Czerwony to nie kolor, czerwony to życie. Niebywałe liczby Ramosa
Jeszcze kilka dni temu zastanawiano się, czy coraz lepiej radzący sobie Real Madryt stworzy sobie okazję do tego, by wyprzedzić Barcelonę w tabeli po najbliższym ligowym „El Clasico”. Sytuacja zmieniła się błyskawicznie, a „Królewscy” nie dość, że tracą do lidera już dziewięć oczek, stracili także Sergio Ramosa.
Wśród najwybitniejszych obrońców XXI wieku byłoby wielu kandydatów na czołowe miejsca. Puyol, Maldini, Cannavaro, Nesta, Thuram… To tylko przykłady. Jednym z nich byłby też niewątpliwie Sergio Ramos, który od ponad dekady jest wyróżniającym się na swojej pozycji zawodnikiem. Ogromne umiejętności nie idą jednak w parze z czystą grą i chłodną głową.
Ramos wylatujący z boiska to obrazek szczególnie dobrze kojarzący się z rywalizacją Realu z Barceloną za czasów Mourinho. Portugalczyk z tamtych meczów robił prawdziwe wojny, które często nie miały wiele wspólnego z piłką. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej – Ramos posuwał się za daleko zarówno po tym okresie, jak i przed nim.
Czerwona karta otrzymana w końcówce meczu z Gironą (1:2) była już 20. otrzymaną przez hiszpańskiego obrońcę w La Liga. Jest to rekord w historii rozgrywek.
?? After a red card against 15th place Girona, Sergio Ramos becomes the most red carded player in La Liga history with 20…
Surprised it took him this long!#HalaMadrid pic.twitter.com/hZh1hj54ZH
— The Sportsman (@TheSportsman) February 17, 2019
Jakby tego było mało, mamy kolejny okrągły „jubileusz”. Wspomniana kartka była także 25. łącznie, którą Ramos obejrzał jako zawodnik Realu. Jak bardzo wyśrubował swój rekord świadczy fakt, że kolejny w tej niechlubnej klasyfikacji Fernando Hierro dostał jako zawodnik Realu 12 czerwonych kartek. Wynik pobity już ponad dwukrotnie…