Zidane odszedł przez Pereza? Ramon Calderon: „(…) prezydent zrobił zupełnie odwrotnie”

12.01.2019

Trzy Ligi Mistrzów z rzędu, wielkość, chwała. Wydawało się, że Real Madryt jest na absolutnym szczycie i nie ma siły, która by go z niego zrzuciła. Okazało się, że było to łatwiejsze, niż ktokolwiek mógł zakładać.

Wykorzystaj kod i odbierz 20 zł za FRIKO

Wszystko posypało się przede wszystkim przez odejście dwóch osób: Zinedine Zidane’a i Cristiano Ronaldo. Owszem, Real ma inne problemy (głównie kontuzje), ale niepewność i utrata mentalności zwycięzców to następstwo wydarzeń z lata. Wydawało się, że francuski trener odszedł przez to, że czuł zbliżający się „koniec cyklu”. Ramon Calderon ma na ten temat inne zdanie.

– Zidane przedstawił to bardzo wyraźnie, kiedy zdecydował się odejść. Nalegał na zatrzymanie Ronaldo i sprzedaż Bale’a, a prezydent zrobił zupełnie odwrotnie. Zidane chciał także sprowadzić kilku zawodników, a kilku sprzedać – oprócz Bale’a – ale nie mógł na to liczyć, więc postanowił odejść. I miał rację – stwierdził Calderon.

67-latek dekadę temu przestał być najważniejszą osobą w Realu Madryt, po 2,5-letnim okresie sprawowania tej funkcji. Może to sugerować, że jego opinia nie jest do końca zgodna z rzeczywistością, ale wcale nie musi taka być. Wiemy przecież, jak napięte były relacje na linii Ronaldo – Perez i być może obecny prezydent postanowił się nie uginać. Jeśli tak, widzimy teraz, jakie pociągnęło to za sobą konsekwencje…

Wykorzystaj kod i odbierz 20 zł za FRIKO