Historia rywalizacji Arsenal – Manchester United

02.09.2023

Przed nami szlagier 4. kolejki Premier League, w którym zmierzą się Arsenal oraz Manchester United. Mecz odbędzie się 3 września o godzinie 17:30 na The Emirates. Zobacz Historię rywalizacji między dwoma klubami. 

⬅️ Kliknij tutaj, aby skorzystać z promocji ⬅️  

Arsenal - United promocja

Arsenal

Arsenal został założony w 1886 roku. Kanonierzy krótko po swoim powstaniu, na początku XX wieku dominował na angielskim podwórku. W latach 30-tych pięciokrotnie zdobywał mistrzostwo. Łącznie zespół z The Emirates 13 razy został mistrzem Anglii, dzięki czemu znajduje się na trzecim miejscu najbardziej utytułowanych klubów w Premier League. W sezonie 2003/2004 Arsenal zdobył mistrzostwo Anglii bez żadnej porażki.

Manchester United

Manchester United powstał w 1878 roku. Pierwsze mistrzostwo Anglii Czerwone Diabły świętowały w 1908 roku. United jest najbardziej utytułowanym angielskim klubem. Zespół z Old Trafford 20-krotnie wznosił trofeum za mistrzostwo ligi angielskiej. Najlepszy czas w swojej historii, Manchester United miał miejsce za kadencji Sir Alexa Fergusona. Szkocki manager z Czerwonymi Diabłami podczas swojej 27-letniej kadencji, 13-stokronie zdobył mistrzostwo.

Rywalizacja Arsenalu z Manchesterem United w czasach Wengera i Fergusona

Arsenal jak i Manchester United od zawsze walczyli o najwyższe cele. Rywalizacja obydwu zespołów weszła na wyższy poziom na przełomie XX i XXI wieku. Wraz z dołączeniem Arsène Wengera w 1996 roku do ligi angielskiej, Sir Alex Ferguson otrzymał mocnego rywala. Kanonierzy oraz Czerwone Diabły przez 15 lat rywalizowali ze sobą o najwyższe cele. Oliwy do ognia dodawał fakt, że dwaj managerowie nie przepadali za sobą, często podczas konferencji prasowych wbijali sobie ,,szpilki”. W czasie wspólnej rywalizacji Wenegra i Fergusona, United zdobyło 10 mistrzostw Premier League, a Arsenal 3. Kluby zawsze jednak zajmowały czołowe lokaty i walczyły ze sobą o mino najlepszego do ostatnich dni sezonu, pozostawiając resztę stawki daleko w tyle.

Fot. PressFocus